Rasa ludzka wyruszyła już na podbój galaktyki. Jednak pierwsza kolonia w układzie Proxima Centauri usamodzielniła się. Jak potoczą się dalsze losy Terran?
Agent Specjalny SSF
- Cel czasowo uciszony. Battle Mode: Off. Rozbrojony. Zagrożenie zerowe. Chyba jednak się napiję.- przebijam się przez tłum w kierunku Rennkara.
Offline
Kreator, MG, Gracz
Ja zaś czekałem tuż poza największym skupiskiem z dwoma kieliszkami - po jednym w każdej dłoni.
-A więc teraz? - Zapytałem podając mu jeden z nich
I w tej chwili hologram wrócił, biednego szaleńczyka wyniesiono a tłum zaczął się uspokajać
Offline
Agent Specjalny SSF
Biorę kielich i przechylam. Do dna.
- Cienkusz. Co ja chciałem... A tak. Teraz uchodzę za arcywzór złego gościa, wiesz? Ciekawa fucha.
Offline
Kreator, MG, Gracz
-Nie sądzisz, że ten świat tak ukochał sobie ironię... Iż nawet jej brak, można tak nazwać? - Zapytał z uśmiechem wyławiając okolicznej tacy dwa kieliszki Brendy i jeden podając rozmówcy - Może to?
Offline
Żołnierz 24 Legionu S.A.
Spokojie opieram się o kolumnę, obserwując całe zjaście
Nawet nie musiałem się wtracac w tą zabawe.. Tak jak mnie poinformowali, będzie tu kilku agentów. Teraz cały tłum odbiera go jako negatywnego agenta... Rany, gdyby takiuch ludzi było więcej, to wątpie, by normalny człowiek spałby spokojnie.
Offline
Kreator, MG, Gracz
-No tak - Odezwał się głos w twoim uchu - Ale różnica między dobrem a złem z ruchomego punktu wiedznia nie istnieje... Nieprawda, Chrisie? - Zapytała się komputer twojego WPB
Offline
Żołnierz 24 Legionu S.A.
Dobro, zło... wszystko to powoli traci znaczenie na tym świecie... pozostaje tylko "prawdziwa sprawiedliwość". Nie lubie bawienia się w wymyslaniu nazw, szczególnie, jeśli konkretna nazwa nie ma wiele wspólnego z prawdziwymi celami.
Offline
Kreator, MG, Gracz
-Ale ludzie muszą się w to bawić... Inaczej, nie byli by sobą - Powiedziała wygodniue rozlokowójąc się w twoim muzgu i wykonując mentalno-elektorniczny odpowiednik twojego oparcia się o kolmumę
Offline
Zabójczyni
Nie wiedząc nawet skąd, wzięła się na tym wielkim otwarciu Star Ewolution, chodziła bez celu, przyglądając sie ludziom, jak zawsze gdy nie miała nic do roboty i myślała, czy ktoś z zebranych może być jej kolejnym zleceniodawcą.
Offline
Kreator, MG, Gracz
-Pani nie służbowo - Zapytał się ktoś cicho za tobą, odwróciłaś się. Stał tam twój pierwszy zleceniodawca
Offline
Zabójczyni
Popatrzyła na niego. Uśmiechnęła się lekko.
Jak na razie, nie.
Odpowiedziała tylko. Czekała, czy może ten ktoś powie jej coś więcej.
Offline
Długowieczny Biolog
Przechadzała się paląc papierosa w czarnej lufce. Dłonią podpierała łokieć ręki, w której trzymała cygarniczkę. Zatrzymała się i przesunęła wzrokiem po okolicy.
Offline
Kreator, MG, Gracz
Francez
-Witam panią - Zagadała pusta przestrzeń nad tacą - Może drinka?
Shiro
-To dobrze... Bo wolałbym się nie martwić o własne plecy... - Poderwał z przechodzącej obok tacy dwa kieliszki wina i podał ci jeden - A więc co ciebie, moja droga sprowadza?
Offline
Zabójczyni
Uśmiechnęła się tylko na chwilę trochę szerzej, słysząc, że rozmówca wolałby sie o wlasne plecy nie martwić. Wzięła kieliszek, który jej podał. W odpowiedzi na pytanie, wzruszyła ramionami.
Teoretycznie, nic.
Powiedziała i popatrzyła na niego.
Offline
Długowieczny Biolog
Lewy końcik jej ust powędrował w górę.
- Czemu nie?
Wzięła drinka.
Offline